Spotkanie karpiowe
Jak co roku nad jeziorem Tuszynek zostało zorganizowane spotkanie pod nazwą
"Zakończenie Sezonu".
Dla niektórych może zakończenie, ale dla innych kolejna zasiadka po której
jeszcze odbędą dużo jesiennych spotkań nad wodą. Jak to zwykle bywa każde organizowane
na Tuszynku spotyka się z dużym zainteresowaniem przez co liczy się szybkość w
zgłoszeniach chętnych w uczestnictwie ponieważ nie ma dużo stanowisk. W ciągu paru
dni było już wszystko zajęte!!!Postanowiliśmy aby wpisowe 1 zł od osoby przeznaczyć
jak zwykle na pieczonego prosiaczka, ufundować też symboliczne nagrody za 1,2,3
miejsce oraz puchary za najmniejszą i największą rybę spotkania.
Reszta zebranych
pieniążków została przeznaczona na październikowe zarybienie rybami wielkości od 1
do 3 kg. Będziemy przy odłowach handlówki z której będziemy wybierać ryby o nietypowym
ułuszczeniu, typowe lampasy lub karpie tzw. garbusy, które posiadują najlepsze przyrosty.
Będzie to zastrzyk świeżej krwi(młodzieży) która też jest potrzebna dla podtrzymania
populacji karpia.Wiemy że każdy chce łowić jak największe karpie ale takiej wielkości
ryby też są potrzebne.
Około godziny 13-tej w piątek zjechali się wszyscy uczestnicy spotkania i od razu
przeszliśmy do losowania stanowisk. Stwierdziliśmy że losujemy raz bez możliwości
losu drugiego. Regulamin został powiedziany w kilku słowach szybkie omówienie gdzie
jakie stanowisko może wywozić . Ku mojemu zdziwieniu po raz pierwszy nie było żadnych
sprzeczek ani niedomówień. Wszyscy uczestnicy wręcz wzorowo dogadywali się gdzie kto
będzie sobie wywoził zestawy. Aż chciało się to oglądać!!!
Co niektórzy z sąsiednich
stanowisk nawet pomogli wyrzucić zestawy do wody sąsiadom ,bo wędki dość długi czas
zalegały na brzegu :)
Wszyscy po ogarnięciu się z wywożeniem zestawów i rozbiciem obozowiska skierowali
się do centralnego punktu spotkania. Tam na wszystkich czekała pieczona świnka oraz
trunki z Biedronki :) Widać było że każdy dobrze się bawi. Imprezka przy ognisku trwała
do bardzo późnych godzin wieczornych po czym wszyscy zawitali na swoje stanowiska.
Rankiem pod nieobecność jednego z sędziów głównych miałem przyjemność zająć się ważeniem
ryb. Wraz z drugim sędzią udaliśmy się na najdalej oddalone stanowiska czyli tzw.
Dziewiczą Miejscówkę .Chłopakom Sławkowi i Michałowi udało się wyholować jednego karpia.
Ważymy rybę,waga wskazuje 6,9kg. Jak na standardy Tuszynka to nie za wielka ryba, ale
kolorystyka karpia łuskowanego rękąpensuje to. Karp po sesji fotograficznej wraca w dobrej
kondycji do wody.
Idziemy dalej. Zatrzymujemy się przy stanowisku nr.6 podobno tu też
złowili rybę. Ale nie widać łowców. Po chwili namysłu stwierdziliśmy że na stanowisku nr.
6 jest Bartek z Łukaszem, którzy wczoraj bardzo mocno integrowali się przy stole! Budzimy
chłopaków i pytamy się w przybliżeniu jak dużą rybę złowili. Wypowiedz chłopaków, że karp
ma około 12kg ucieszyło nas. W końcu większa ryba!!! Jeden z łowców idzie po karpia do
wody, aby go zważyć komisyjnie, ale gdy zaczął zbliżać się do nas karp w naszych oczach
zaczął maleć. Oj chłopaki coś widać za dużo zjedli pieczonej świnki ;) Waga pokazuje
6kg!!! Gdzie ta pozostała sześć :) ? Znowu po krótkiej sesji fotograficznej karp
łuskowany wraca do wody. Przechodzimy kolejne stanowiska ale tej nocy nikt więcej
nie złowił żadnej ryby. Przez cały dzień nic się nie dzieje, tylko jak zwykle Sebek
z Patrykiem łowią szczupaki na spining, których na Tuszynku nie brakuje. Pod wieczór
znowu wszyscy zajęli się wywożeniem zestawów .Około godziny 21-szej przyjechał
drugi z sędziów, który musiał wczesnym rankiem pojechać do pracy. Imprezka zaczęła
się dalej rozkręcać, ale było troszkę widać że niektórzy oszczędzali się,ponieważ
jutro zakończenie i trzeba jechać samochodem do domu.
Wiosenna imprezka zawsze jest
dłuższa, bo nawet 4 dniowa, jesienna tylko dwie. Spowodowane jest to tym, iż nie każdy
może otrzymać urlop o tej porze roku. Mija kolejna noc tym razem było więcej brań, ale
została wyciągnięta tylko jedna ryba. Idziemy na stanowisko łowców. Ważymy komisyjnie,
waga wskazuje 9,4kg i tym samym drużyna ta wskoczyła na pierwsze miejsce. Zakończenie
imprezy przewidziane jest na 10:00 i do tej godziny nic się nie zmieniło.Po raz kolejny
Tuszynek pokazał że więcej ryb łowi się na rozpoczęciu sezonu niż na zakończeniu, ale
nie to tylko jest najważniejsze. Liczy się spotkanie w miłym towarzystwie oraz pełna
integracja między stanowiskami. Impreza jak zwykle bardzo udana!!
Lista zwycięzców:
1 miejsce Patryk i Tomek =waga 9,4 kg
Największa ryba Patryk-9,4kg
2 miejsce Sławek i Michał=6,9kg
3 miejsce Bartek(Bart.) i Łukasz (krab/banan)=6,0kg
Najmniejsza ryba Bartek (Bart)-6 kg
Po ogłoszeniu wyników i rozdaniu nagród przez jednego z sędziów głównych zostało
powiedzianych kilka słów organizacyjnych.:
1.Najważniejsze to aby ogrodzić stworzony parking.
2.Prośba do naszych dwóch "Złotych Rączek", aby wymyślili jak najmniejszym kosztem
zrobić kilka trójnogów do ważenia oraz wózki transportowe.
3.Omówienie jakie zarybienia przewidujemy do końca roku-czyli:
-zarybienie jeziora tzw. młodzieżą w ilości około 50 szt.
-zarybienie większymi karpiami (ryby jeziorowe)
-oraz zasilenie populacji szczupaka około 150szt.(35cm) oraz parę tarlaków około 10 szt. (7-10kg)
Impreza jak zwykle była udana dzięki wszystkim uczestnikom,którzy jak zwykle pokazali
że umieją się bawić.
Organizatorzy bardzo dziękują wszystkim uczestnikom za przybycie oraz miłą atmosferę!
Dziękujemy i pozdrawiamy CARP TEAM TRÓJMIASTO.