blad

Strona GlownaArtykulyLowiskaGaleriaFilmikiTeamCiekawostki

                                                                                                                                             Początek formularza

Dół formularza

Początek formularza

Dół formularza

RYBOMANIA 2015

W tym roku widziałem targi trochę z innej strony, chyba tej lepszej. Po wcześniejszych rozmowach miałem stać na stoisku Carp Gravity więc jechałem już w czwartek, postanowiłem dostać się do Poznania pociągiem, wyruszyłem z Gdyni z moim kolegą spiningistą a po drodze dołączył się Patryk. Droga minęła bardzo szybko i przyjemnie, zapoznaliśmy się z bardzo milą panią, która zmuszona była do wysłuchiwania naszych opowieści. W końcu dojechaliśmy do Poznania głównego, wysiedliśmy i ruszyliśmy w stronę hal targowych, tam już widać było tętniące życie, wszyscy zabiegani, każdy miał coś w rękach i budował czy to stoisko czy coś innego. W końcu znaleźliśmy nasze stoisko, tam już czekał szef z całą ekipą, wszyscy zadowoleni, że akurat teraz przyszliśmy bo roboty jest tyle, że nie wiadomo za co się złapać.

 

10628424_831998786860186_8087413320533362958_n.jpg

 

10947294_831890393537692_3192713163366920398_n.jpg

 

 Oj czwartek minął ciężko, nie było czasu nawet pogadać czy się pośmiać, każdy zmęczony lecz ciekaw co będzie w kolejnych dniach wyruszył w drogę do hotelu. Zarejestrowaliśmy się w hotelu i podjechaliśmy z całym składem do baru, wróciliśmy najedzeni do pokoi hotelowych i wszyscy postanowili, że w moim i Patryka pokoju robimy dzisiaj imprezę :) Posiedzielim, pogadalim i popilim aż do 3 w nocy, oj zdecydowanie za długo, piątek rano nadszedł za szybko... Piątek minął spokojnie, ja porobiłem zakupy, odwiedziłem starych i nowych znajomych, nie których nawet nie znałem i nadal nie wiem skąd oni mnie znali.hmm.

 

10391399_625338604237994_718735907601714183_n.jpg10959424_786502291428532_3935511609857019988_n.jpg

 

W trakcie zakupów zobaczyłem naszego wspólnego kolegę, tak był to Grycha w całej okazałości, widać było po nim lekkie zmęczenie, którego doznał najprawdopodobniej w trakcie jazdy. Później spotkałem również Sławka, który przyjechał z Grzesiem, poszliśmy na górę na piwo, chwile pogadaliśmy i chłopaki pojechali do domu, dzięki wielkie za odwiedziny !! W piątek zrobiliśmy imprezę u kolegi Pawła, pogadaliśmy ale po 22 wkroczyła do naszego pokoju obsługa z hotelu, żeby się rozejść hihi :) Poszliśmy spać z niestety ale przekonaniem, że nadchodzi najgorszy dzień, tak! sobota była zdecydowanie najgorsza, tłumy ludzi, dużo rozmów, wiele pytań i na dodatek choroba, która nie wiedziała kiedy może mnie złapać.

 

Bez tytułu.pngd.png

 

10968547_786502211428540_3252845155945824950_n.jpg10978590_831977906862274_7730456761858029457_n.jpg

 

 W sobotę poszedłem spać gdy tylko dotknąłem łóżka w hotelu, rodzice przyjechali do Poznania po południu, poszli na imprezę i mają przyjść w niedziele na odwiedziny i zabrać mnie do domu. W niedzielę rano powtórka z rozrywki, kolejne tłumy, miliony pytań, ciekawi jak i czasem nieznośni ludzie. W pewnym momencie dostałem mocnego strzała w pysk gdy coś usłyszałem, ehh czasem mnie to przerasta, ale jak to mówią są ludzie i taborety. Czas na targach dobiegał końca, w końcu wziąłem wszystkie torby, pożegnałem się z moim teamem i wyruszyłem w podróż do domu.

Te targi są dla mnie wyjątkowe, pierwsze z tej innej strony, z tej spokojnej, dlaczego spokojnej ? Sam nie wiem, siedząc lub stojąc za ladą stoiska i tłumacząc po raz setny to samo kolejnym osobom czułem spokój, wiedziałem, że co nie dziś to jutro, zawsze jak przyjeżdżałem na targi miałem kilka godzin na obejrzenie wszystkiego, oczy latały mi po wszystkich stoiskach, żeby wszystko zobaczyć, teraz tego nie było ! Wręcz śmiałem się z osób, które wyglądały tak jak ja w zeszłym roku czy 2 lata temu, wygląda to całkiem inaczej od zaplecza, ludzie się integrowali, nie widać było zawiści między stoiskami- a może to ja jej nie zauważałem albo nie chciałem. Myślę, że jednak było tak jak ja to widziałem.

 Sebek